Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwrócił się do minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej z żądaniem natychmiastowej interwencji w związku ze sposobem działania policji podczas demonstracji górników przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwrócił się do minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej z żądaniem natychmiastowej interwencji w związku ze sposobem działania policji podczas demonstracji górników przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
– Brutalność, z jaką postępowali policjanci podczas demonstracji górników w Jastrzębiu-Zdroju, jest nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawa. Strzelanie do ludzi z broni gładkolufowej, brutalne pałowanie, używanie wobec demonstrantów gazu pieprzowego to nie jest metoda na zabezpieczanie demonstracji, lecz prowokowanie do odwetu i do wzajemnej agresji – podkreślił w piśmie do szefowej resortu spraw wewnętrznych Dominik Kolorz.
– Nasuwa się pytanie, czy to brutalne działanie oddziałów prewencji jest tylko efektem incydentalnej błędnej decyzji dowódców, czy też planowym, celowym działaniem, mającym na celu nakręcanie spirali agresji i wywołanie zamieszek? Są grupy, którym zależy na przedstawianiu górników z Jastrzębia-Zdroju jako agresorów i chuliganów. Czy podległe Pani Minister oddziały policji służą tym grupom czy społeczeństwu? – pyta w liście do minister Dominik Kolorz.
– 9 lutego podczas brutalnych działań policji w trakcie demonstracji górników przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej rannych zostało ponad 20 ludzi. Próba bagatelizowania tego faktu nowomową oficjalnych komunikatów mówiących, że „nie są to poważne obrażenia”, powoduje, że wśród górników, którzy byli świadkami policyjnych działań, jeszcze bardziej rośnie oburzenie i frustracja. Jak poważne muszą być „obrażenia” ofiar policyjnej interwencji, żeby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zareagowało w odpowiedni sposób? Czy sygnałem do reakcji będzie trwałe kalectwo postrzelonego czy pobitego? A może dopiero „obrażenia” śmiertelne? – czytamy w liście do minister Piotrowskiej.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt działań policji podczas demonstracji pracowników JSW. – Na Śląsku, a szczególnie w Katowicach i w Jastrzębiu-Zdroju bardzo żywa jest pamięć o wydarzeniach sprzed ponad 33 lat. Ówczesna władza też prowadziła dialog społeczny za pośrednictwem milicyjnych pałek, a następnie padł rozkaz strzelania do strajkujących w kopalniach ludzi. Gdy dziś policja strzela do jastrzębskich górników, to siłą rzeczy wracają wspomnienia o tragedii sprzed 33 lat. Tłumaczenie, że dziś strzelający używają broni gładkolufowej, a nie ostrej, w żaden sposób nie zmienia tego, iż skojarzenia są jak najgorsze – zauważa Dominik Kolorz.
– W imieniu wszystkich członków śląsko-dąbrowskiej Solidarności, górników jastrzębskich kopalń domagam się natychmiastowej interwencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w związku z brutalną akcją policji wobec uczestników demonstracji przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej i wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych. Brak reakcji MSW może doprowadzić do tego, że podczas kolejnego „zabezpieczania” demonstracji w taki sposób, jak w Jastrzębiu-Zdroju, dojdzie do tragedii – podsumował przewodniczący.
Źródło strona NSZZ Solidarnoęć Region Śląsko – Dąbrowski.