Ponad czterdziestu członków NSZZ Solidarność z Jaworzna pożegnało w środę 14 kwietnia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego małżonkę Marię Kaczyńską. Wśród nich byli przedstawiciele między innymi takich jaworznickich zakładów jak Knauf, Urząd Skarbowy, Zakład Górniczy Sobieski, Zakładu Górniczego Janina z Libiąża, MPWiK, Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik i wiele innych.
Z Jaworzna wyruszyli wcześnie rano, aby oddać hołd Prezydenckiej Parze. W Warszawie na Placu Zamkowym byli o 11.30 i stanęli w kilku kilometrowej kolejce jak wszyscy. Stojąc w niej dało się odczuć przyjemną atmosferę wspólnoty całego Kraju. Plac Zamkowy był zapełniony po brzegi, ludzie sami byli zorganizowani w długiej kolejce, nikt im nie wskazywał gdzie i jak mają się ustawić. Nie było widać policji czy straży miejskiej byli oni dopiero około trzystu metrów od końca. W kolejce pomocą służyli harcerze, jak się okazało nie byli oni tylko z Warszawy, ale tak jak wszyscy z całej Polski.
Górnicy z Zakładu Górniczego Sobieski i Janina zabrali do Stolicy swoje sztandary, ubrani w mundury Górnicze wzbudzali entuzjazm wśród pozostałych ludzi oczekujących na swą kolej do oddania czci Parze Prezydenckiej. Pytając zgromadzonych, dlaczego przyjechali do Warszawy najczęściej odpowiadali, iż czują się do tego zobowiązani i chcą w ten sposób podziękować Panu Prezydentowi za wszystko to, co wniósł do naszego Państwa. Jeden z członków NSZZ Solidarność z Jaworzna powiedział – Przyjechałem, żeby podziękować Lechowi Kaczyńskiemu za to, że pamiętał o tych, którzy w latach osiemdziesiątych walczyli o wolną Polskę. To Pan Prezydent wstawiał się za tymi ludźmi, o których nikt inny nie pamiętał. On dopiero zaczął odznaczać tych anonimowych, o których nikt nie mówił przez prawie dwadzieścia lat. Jedną z takich osób odznaczonych przez Lecha Kaczyńskiego trzeciego września 2009r. był Stanisław Czarnota pierwszy Przewodniczący NSZZ Solidarność w KWK Jaworzno, obecnie mieszkający w Stanach Zjednoczonych.
Po około jedenastu godzinach po dwudziestej drugiej nasza delegacja dostała się dopiero do Pałacu Prezydenckiego gdzie w Sali Kolumnowej wystawione były trumny z Parą Prezydencką. Górnicy oddali ostatni hołd Lechowi i Marii Kaczyńskim pochylając sztandary przy ich trumnach inni żegnali się, przyklękali na chwilę a na ich twarzach malował się smutek i poruszenie. Wszystko trwało zaledwie kilkanaście sekund, lecz każdy mówił, że warto było stać tyle godzin. – Byłem bardzo wzruszony i przygnębiony, kiedy przechodziłem obok Pary Prezydenckiej, dopiero teraz do minie dotarło, że ich już nie ma.- Mówił jeden z uczestników wyjazdu do Stolicy.
Do Jaworzna dotarli około godziny piątej rano następnego dnia, lecz nikt nie narzekał na trudy podróży i kilkugodzinne oczekiwanie w kolejce.
Dział informacji KZ NSZZ Solidarność ZG Sobieski.