Ilość wyświetleń: 373

To Solidarność jako pierwsza wzywała do zawieszenia handlu pozwoleniami na emisję CO2

Sejm przyjął w czwartek uchwałę, autorstwa posłów PiS, ws. wezwania państw UE do zawieszenia systemu handlu uprawnieniami do emisji. Uchwałę poparł klub PiS, a także Konfederacja, Kukiz’15 oraz dwóch posłów niezrzeszonych. Przeciw były: KO, Lewica, Koalicja Polska oraz Polska 2050. Solidarność wzywała do tego już w marcu zeszłego roku.

Do bezzwłocznego zawieszenia funkcjonowania europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji EU ETS oraz głębokiej rewizji dotychczasowej polityki klimatycznej domagał się NSZZ „Solidarność” od Komisji Europejskiej już w marcu zeszłego roku. Postulaty Związku nie zostały wtedy wsparte przez rządzących. W liście adresowanym do przewodniczącej Ursuli von der Leyen szef Solidarności Piotr Duda apeluje o skoncentrowanie wszystkich wysiłków na ratowaniu unijnej gospodarki, która stoi przed zagrożeniem zapaści na niespotykaną skalę.

Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 bezpośrednio dotknęła setki tysięcy ludzi, a pośrednio wpłynęła na życie całych społeczeństw i na sposób funkcjonowania państw członkowskich. Mamy do czynienia z gigantycznych rozmiarów kryzysem nie tylko w sferze ochrony zdrowia i bezpieczeństwa obywateli, ale również w obszarze gospodarczym – napisał w imieniu Komisji Krajowej Piotr Duda, przewodniczący Związku.

W liście wymieniono: sparaliżowany transport, zerwane łańcuchy dostaw, zamrożenie działalności wielu sektorów gospodarki, miliony pracowników i pracodawców bojących się o przyszłość swoją oraz swoich rodzin.

To problemy, z którymi borykają się obecnie wszystkie kraje członkowskie UE. Dziś nie ulega już żadnej wątpliwości, że konsekwencją pandemii będzie zapaść gospodarcza na niespotykaną dotąd skalę. Znacznie większą niż kryzys lat 2008–2009 – czytamy w liście.

Zdaniem Solidarności bez względu na to, jak długo potrwa pandemia, państwa członkowskie i instytucje unijne będą musiały skoncentrować się na odbudowie europejskiej gospodarki, co wymaga od Komisji Europejskiej silnego pakietu stymulacyjnego. To wyzwanie, wobec którego wszelkie inne działania, polityczne spory i ideologiczne koncepcje muszą zejść na dalszy plan.

W ocenie NSZZ „Solidarność” jednym z kluczowych elementów pakietu stymulacyjnego dla unijnej gospodarki powinna być głęboka rewizja dotychczasowej polityki klimatyczno-energetycznej UE. Przede wszystkim należy bezzwłocznie zawiesić funkcjonowanie europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji EU ETS – apeluje Solidarność.

To konieczne, aby tania i stabilna energia mogła być impulsem niezbędnym do odbudowy wzrostu gospodarczego. Szczególnie w przypadku krajów takich jak Polska. Dzięki temu energetyka konwencjonalna jest o wiele tańsza niż alternatywne źródła.

Trzeba także pamiętać, że system EU ETS obejmuje nie tylko energetykę. To również ogromne obciążenie dla przemysłów energochłonnych, w tym w szczególności hutnictwa, produkcji cementu i ceramiki, branży chemicznej czy papierniczej, a także sektora transportu lotniczego, który już dziś z powodu pandemii znalazł się na granicy bankructwa. Te branże zatrudniają w skali całej UE setki tysięcy pracowników. Każde miejsce pracy w przemyśle generuje dodatkowo kilka kolejnych etatów w jego otoczeniu: w usługach i transporcie. Ochrona przemysłu w obecnej sytuacji, gdy całej UE grozi drastyczny wzrost bezrobocia, musi być dla Komisji Europejskiej zadaniem bezsprzecznie priorytetowym – czytamy w liście.

Związek przypominał, że system EU ETS nie ma odpowiedników w innych rejonach świata, a Unia Europejska odpowiada zaledwie za 10 proc. globalnej emisji CO2. To powoduje, że jest politycznie osamotniona w swojej restrykcyjnej polityce klimatycznej. A w obliczu kryzysu taka postawa jest całkowicie nieuzasadniona. Według Solidarności konieczna jest gruntowna rewizja Zielonego Ładu.

Gwałtowne pogorszenie sytuacji gospodarczej na świecie stwarza również konieczność gruntownej rewizji strategii Europejskiego Zielonego Ładu, forsowanej przez Komisję Europejską. Strategia ta była tworzona w zupełnie innych realiach gospodarczych i jest niedostosowana do obecnych uwarunkowań – uzasadnia Solidarność.

Według Związku wprowadzenie neutralności klimatycznej do 2050 roku tylko w przypadku Polski kosztować będzie ponad 500 mld euro, a wieloletnie ekonomiczne i społeczne skutki dla całej Unii podważają deklaracje o możliwym wsparciu naszej gospodarki.

NSZZ „Solidarność” apeluje do Komisji Europejskiej o głęboką rewizję prac nad strategią dojścia do tzw. neutralności klimatycznej w 2050 roku. W obecnej sytuacji Unia Europejska powinna poprzestać na celach redukcyjnych, do wypełnienia których poszczególne kraje członkowskie Wspólnoty zobowiązały się w Porozumieniu Paryskim. Dopiero po wyjściu z globalnego kryzysu gospodarczego, w obliczu, którego stoimy, UE może rozpocząć dyskusję na temat nowej strategii klimatyczno-energetycznej – czytamy dalej.

Po wysłaniu listu do Komisji Europejskiej Solidarność deklaruje, że będzie prowadziła kampanię wśród innych europejskich central związkowych, a także zabiegała o wsparcie swoich działań przez władze państwowe.

Uchwała Sejmu ws. zawieszenia handlu pozwoleniami na emisję CO2

Projekt uchwały przygotowali posłowie PiS. Jej celem jest poparcie polskiego rządu, który będzie domagać się na posiedzeniu Rady Europejskiej 16 grudnia ustalenia maksymalnej ceny uprawnień do emisji CO2.

Za przyjęciem uchwały głosowało 232 posłów, przeciw było 198, osiem osób wstrzymało się od głosu.

Za głosowali wszyscy obecni na głosowaniu posłowie klubu PiS, czyli 220 osób. Tak samo zagłosowało siedmiu posłów Konfederacji i trzech posłów koła Kukiz’15. Także dwaj posłowie niezrzeszeni – Łukasz Mejza oraz Zbigniew Ajchler – poparli projekt.

Przeciw głosowało 122 posłów KO, 46 Lewicy, 21 posłów Koalicji Polskiej oraz ośmioro posłów Polski 2050. Przeciw była także posłanka Porozumienia Magdalena Sroka; troje posłów tego koła wstrzymało się od głosu.

Od głosu wstrzymali się również posłowie koła Polskie Sprawy oraz reprezentant mniejszości niemieckiej Ryszard Galla.

W uchwale wskazano, że system EU ETS, który powstał w 2005 roku, by doprowadzić do racjonalnego ekonomicznie i społecznie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, nie spełnia swojego zadania. System stał się ogromnym zagrożeniem dla Polski po przyjęciu i wdrożeniu nowych narzędzi polityki klimatycznej, które Polska podpisem ówczesnego premiera Donalda Tuska zaakceptowała na szczycie Rady Europejskiej w marcu 2014 roku. „Spekulacyjna konstrukcja EU ETS prowadzi do bezprecedensowych wzrostów cen energii, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski i całej Unii Europejskiej” – napisano w uchwale. (PAP)

  • Autor: ml,cyk,PAP
  • Źródło: Tysol.pl/ PAP