Ilość wyświetleń: 290

Już dziś pierwsze czytanie opracowanego przez „S” obywatelskiego projektu o emeryturach stażowych. Zobacz, kto skorzysta na tym rozwiązaniu

Już dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz o zmianie niektórych ustaw. Obywatelski projekt ustawy o emeryturach stażowych trzy lata temu opracowała Solidarność. Zobacz, kto będzie mógł skorzystać z takiej emerytury, jeśli rozwiązania, które zawiera projekt, wejdą w życie.

Obowiązujący w Polsce system emerytalny zakłada, że każda osoba, która ukończyła 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn, nabywa prawo do emerytury. Wysokość świadczenia zależna jest jednak od uzbieranego kapitału. Gwarancja minimalnego świadczenia przysługuje osobom, które legitymują się okresem składkowym i nieskładkowym wynoszącym co najmniej 20 lat dla kobiet i co najmniej 25 lat dla mężczyzn.

Komu będzie przysługiwać emerytura stażowa?

Według opracowanego przez Solidarność projektu, dzięki wprowadzeniu do polskiego systemu emerytalnego emerytur stażowych, pracownik otrzymałby szansę wyboru, czy chce kontynuować pracę, czy woli przejść na odpoczynek po odpowiednio 35 (kobiety) i 40 (mężczyźni) latach pracy. Osoby, które nie odprowadzałyby składek, nie mogłyby liczyć na taką możliwość. Emerytura za staż stanowiłaby szczególną wartość dla osób, które z różnych przyczyn, jak choćby utraty sił czy problemów zdrowotnych, nie mogłyby kontynuować pracy zarobkowej.

Projekt Solidarności w sprawie emerytur stażowych zakłada, że przysługiwałyby one osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r., które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Warunkiem uzyskania emerytury stażowej byłoby uzbieranie na indywidualnym koncie w FUS – poprzez odprowadzanie składek na ubezpieczenie emerytalne – kwoty pozwalającej na wypłatę minimalnej emerytury.

W sytuacji, gdy pracownik zdecydowałby się kontynuować pracę, a jego przychody byłyby wyższe niż 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za kwartał kalendarzowy, to prawo do emerytury stażowej ulegałoby zawieszeniu. Gdyby jednak przychód pracownika po uzyskaniu uprawnienia do emerytury stażowej wahał się w przedziale 70-130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za kwartał kalendarzowy, to świadczenie ulegałoby zmniejszeniu o kwotę przekroczenia, nie większą jednak niż kwota maksymalnego zmniejszenia.

Ile to będzie kosztować?

Przygotowany w 2021 roku projekt ws. emerytur stażowych przygotowany przez Solidarność zawiera także analizy dotyczące kosztów wprowadzenia takiego rozwiązania do systemu emerytalnego. Skutki finansowe w przypadku, gdy na emeryturę stażową zdecydowałoby się przejść 50 proc. uprawnionych spowodowałyby w pierwszym roku obowiązywania świadczenia wzrost wydatków na świadczenia emerytalne o kwotę 4,1 mld zł, a w kolejnych latach odpowiednio o 7,2 mld zł (w drugim roku obowiązywania), 6,5 mld (w trzecim roku obowiązywania), 5,9 mld zł (w czwartym roku obowiązywania) i 5,2 mld zł (w piątym roku obowiązywania). Jednocześnie wpływy ze składek uległyby zmniejszeniu o odpowiednio 2 mld zł (w pierwszym roku obowiązywania), 3,6 mld zł (w drugim i trzecim roku obowiązywania), 3,7 mld zł (w czwartym roku obowiązywania), 3,6 mld zł (w piątym roku obowiązywania). W przypadku wariantu, gdy 100 proc. uprawnionych zdecydowałoby się przejść na emeryturę stażową, powyższe kwoty należałoby podwoić.

Zaprezentowane powyżej wyliczenia zostały także zdyskontowane inflacją i nie uwzględniają kosztów wprowadzenia emerytur stażowych w systemie rolniczego ubezpieczenia społecznego. Szacunkowe dane dotyczące kosztów emerytur stażowych zostały wyliczone na podstawie danych, w których prawo do emerytury przysługiwałoby każdemu po spełnieniu przesłanki dotyczącej stażu pracy, ale bez względu na wysokość wyliczonej emerytury. Zatem przedstawione liczby z pewnością byłyby niższe, gdy uwzględnić warunek uzbierania kapitału pozwalającego na minimalną emeryturę.

Z wyliczeń ekspertów Solidarności wynika, że dla wariantu, w którym takie świadczenie zdecydowałoby się pobierać 100 proc. uprawnionych, w pierwszym roku z emerytur stażowych mogłoby skorzystać ponad 200 tys. osób. Łącznie zaś przez pierwsze 5 lat około 570 tys. osób, a potem liczba ta spadłaby poniżej 60 tys. osób rocznie.

Ty decydujesz, ile pracujesz

Emerytury stażowe dają pracownikowi wolność wyboru, ale nie tylko. Często wybór ten podyktowany jest czynnikami niezależnymi od człowieka, na przykład zdrowotnymi. Argumenty wysuwane w sprawie projektu emerytur stażowych mogą przekonać zarówno liberała, jak i lewicowca. Dla tego pierwszego jest to poszerzenie jego sfery wolności, możliwości decydowania o swoim losie i o tym, jak długo chce pracować, a kiedy może suwerennie z obowiązku pracy zrezygnować. Możliwość wyboru to często przekonujący argument także dla młodzieży, która dopiero wchodzi na rynek pracy. Dla drugiego „stażówki” mogą stanowić wyraz empatii, jaką człowiek przejawia wobec strudzonego i nierzadko podupadającego na zdrowiu pracownika, który – nawet jeśli by chciał – nie jest już w stanie pracować. Może być to także wyciągnięta dłoń ze strony państwa do osób, które utraciły pracę, i nim ponownie wrócą na rynek pracy, mogą skorzystać ze świadczenia w ramach emerytury stażowej.

  • Autor: Marcin Krzeszowiec
  • Źródło: tysol.pl