Mając na uwadze „coraz bardziej katastrofalną sytuację” Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) i „całkowitą bezczynność” Ministerstwa Aktywów Państwowych, górnicze centrale związkowe zwróciły się do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o pilne spotkanie. Autorzy wniosku zwrócili uwagę, że o nieprawidłowościach, które doprowadziły PGG na skraj bankructwa, informowali rząd od wielu miesięcy. – Chodzi przede wszystkim o niewywiązywanie się przez spółki energetyczne z umów zawartych z PGG i nieodbieranie zakontraktowanego węgla – przypomnieli. Pojawiły się też jednak inne zarzuty.
– Wielokrotnie wnioskowaliśmy (…) o podjęcie działań na rzecz ograniczenia importu węgla i energii elektrycznej do naszego kraju. Do dnia dzisiejszego nie wiemy jakie są plany rządu wobec górnictwa i energetyki węglowej w kontekście forsowanej przez Komisję Europejską dekarbonizacji – wskazali związkowcy.
Następnie zaznaczyli, iż wszystkie wcześniej składane wnioski i apele oraz bezpośrednie rozmowy z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem nie przyniosły rezultatów.
– Ministerstwo aktywów nie podjęło żadnych realnych kroków na rzecz uzdrowienia sytuacji w polskim górnictwie i energetyce. Pan minister podawał kolejne daty ogłoszenia planu restrukturyzacji PGG czy strategii energetycznej kraju. Żaden z tych terminów nie został dotrzymany i do dzisiaj nie wiemy jaki MAP [Ministerstwo Aktywów Państwowych – przyp. red. SG] ma pomysł na ratowanie największej w Europie spółki górniczej oraz jak ma wyglądać przyszłość całego sektora wydobywczego w Polsce. (…) Pan minister od miesięcy nieustannie wprowadza w błąd stronę społeczną i opinię publiczną. Jego wiarygodność w oczach pracowników kopalń jest zerowa, a cierpliwość załóg górniczych już się wyczerpała – czytamy w piśmie do premiera.
Podpisani pod nim przedstawiciele organizacji związkowych ocenili, że w zaistniałej sytuacji dalsze rozmowy z Jackiem Sasinem lub innymi osobami reprezentującymi Ministerstwo Aktywów Państwowych byłyby bezcelowe, zaś jedyną szansą na uniknięcie niepokojów społecznych na Śląsku jest interwencja premiera Mateusza Morawieckiego i objęcie przezeń przewodnictwa negocjacji dotyczących „naprawy” PGG oraz całego sektora górniczego i energetycznego. Ich zdaniem, negocjacje te powinny być pierwszym etapem rozmów dotyczących całej śląskiej gospodarki, bo zdecydowanych działań rządzących wymaga nie tylko sektor wydobywczy, ale także między innymi hutnictwo i motoryzacja.
– Otrzymujemy coraz więcej sygnałów, że w tych branżach w najbliższym czasie może dojść do masowych zwolnień pracowników lub nawet likwidacji całych zakładów pracy – napisali.
Jeśli postulat nie zostanie spełniony i negocjacje nie rozpoczną się przed końcem lipca, strona społeczna reaktywuje Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, rozpoczynając przygotowania do akcji protestacyjnych.
Dodajmy, że to właśnie MKPS koordynował ostatnie masowe protesty na Śląsku, wśród nich strajk generalny z 26 marca 2013 r. i strajki przeciwko likwidacji czterech kopalń Kompanii Węglowej SA na początku 2015 r.
Źródło: solidarnoscgornicza.org.pl