Ilość wyświetleń: 356

Układ zbiorowy to sukces pracowników i pracodawców

Kodeks pracy to jedynie minimum przyzwoitości w cywilizowanym kraju. To układy branżowe, ponadnarodowe są podstawą większej partycypacji pracowniczej – powiedział Piotr Duda podczas konferencji poświęconej układom zbiorowym oraz społecznej gospodarce rynkowej, która została zorganizowana przez NSZZ Solidarność w Warszawie 17 października.

Kodeks pracy to jedynie minimum przyzwoitości w cywilizowanym kraju. To układy branżowe, ponadnarodowe są podstawą większej partycypacji pracowniczej – powiedział Piotr Duda podczas konferencji poświęconej układom zbiorowym oraz społecznej gospodarce rynkowej, która została zorganizowana przez NSZZ Solidarność w Warszawie 17 października.

Konferencja „Układy zbiorowe pracy drogą do społecznej gospodarki rynkowej” stanowiła kontynuację debaty „Konstytucja dla obywateli, nie dla elit” zorganizowanej w sierpniu w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Punktem wyjścia do dyskusji był art. 20. Konstytucji RP mówiący o społecznej gospodarce rynkowej. W wydarzeniu wzięli udział m.in. wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki, szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski oraz Sekretarz Generalny Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych Luca Visentini, prezesi spółek z udziałem Skarbu Państwa, a także przedstawiciele krajowych, regionalnych oraz branżowych struktur NSZZ Solidarność.

 

Zaburzona równowaga

 

–  Artykuł 20. Konstytucji RP, który mówi o społecznej gospodarce rynkowej, opartej na wolności działalności gospodarczej, na własności prywatnej, na dialogu partnerów społecznych jest przepisem martwym. Ta partycypacja pracownicza i równowaga między gospodarką społeczną, a rynkową, jest u nas zaburzona – wskazał inaugurując debatę przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

 

Piotr Duda wskazał, że obecnie w naszym kraju praktycznie nie ma ponadzakładowych, branżowych układów zbiorowych, które są powszechne w zachodnich krajach Unii Europejskiej. – Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której na nowo musimy przekonywać pracodawców, że układy zbiorowe są potrzebne i pracownikom, i pracodawcom – mówił szef związku.

 

System naczyń połączonych

 

Wicepremier Mateusz Morawiecki stwierdził w swoim wystąpieniu, że układy zbiorowe pracy podnoszą standard życia gospodarczego i społecznego. – Praca jest podstawą bytu człowieka, wyznacza całokształt zachowań. W taki sposób ja patrzę na zakładowe układy zbiorowe.

Nie ma dwóch odrębnych bytów – społeczeństwo i gospodarka. Jedziemy na jednym wózku, to jest połączone – mówił minister rozwoju i finansów.

 

Mateusz Morawiecki podkreślił również rolę związków zawodowych we współczesnej gospodarce. Zaznaczył, że stanowią niezbędny element całego ładu gospodarczego i pracowniczego. Dodał, że krótkowzroczne jest myślenie, że związki zawodowe, zakładowe umowy o pracę, to archaizm czy przeżytek. Podkreślił, że takie podejście jest „czymś zupełnie nieprzystającym do rzeczywistości”.

 

Brak woli i transparentości

 

Drugą część konferencji, która nastąpiła po przemówieniach zaproszonych gości, była debata ekspercka dotycząca kwestii związanych z układami zbiorowymi pracy. Jednym z panelistów był przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. W jego ocenie jedną z głównych przyczyn kryzysu układów zbiorowych w naszym kraju jest brak chęci do ich zawierania ze strony pracodawców. – Drugi element to brak transparentności w negocjacjach. Często dochodzi do sytuacji, że negocjujemy układ w firmie „x” i po tej drugiej stronie nie ma uczciwości dotyczącej faktycznej kondycji ekonomicznej firmy. Bez tej transparentności trudno w dobrej wierze negocjować. Z drugiej strony my jako związkowcy czasami zamykamy się w takim krótkowzrocznym myśleniu „tu i teraz” a powinniśmy się otworzyć na myślenie co będzie za dwa czy cztery lata. Jednak, żeby to było możliwe, musimy od pracodawcy otrzymać rzetelne informacje na temat obecnej i prognozowanej kondycji danej firmy – wskazywał Dominik Kolorz.

 

Wzmocnić reprezentatywne organizacje związkowe

 

W ocenie przewodniczącego kolejną kwestią utrudniającą zawieranie układów zbiorowych pracy, jest rozdrobnienie ruchu związkowego. To nie służy ani pracownikom, ani pracodawcom. Współczuję pracodawcom, którzy zasiadają do negocjacji z 20 związkami, z których większość reprezentuje tylko jedną grupę zawodową i bardzo niewielki wycinek załogi, ale mają taki sam głos w dyskusji jak związki reprezentatywne. Co więcej bardzo często te maluczkie związki po podpisaniu porozumienia nie chcą brać odpowiedzialności za jego zapisy. Należy doprowadzić do zmiany prawa, która w sposób jednoznaczny określi, że związki reprezentatywne będą mogły negocjować i zawierać układy zbiorowe z pracodawcą – podkreślił Dominik Kolorz.

 

Łukasz Karczmarzyk

 

Źródło strona Zarządu Regionu Śląsko – Dąbrowskiego NSZZ Solidarność.