Ilość wyświetleń: 321

Dialog to kompromis, a nie tupanie nogą

Rada Dialogu Społecznego to miejsce dyskusji, dochodzenia do porozumienia. Na tym polega dialog. Także na ustępstwach. Nie jest to „rada zgody społecznej” więc może być tak, że czyjeś argumenty nie zostaną przyjęte. I trzeba się z tym pogodzić – mówił Prezydent Andrzej Duda na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego, która odbyła się w dniu dzisiejszym w Pałacu Prezydenckim.

Rada Dialogu Społecznego to miejsce dyskusji, dochodzenia do porozumienia. Na tym polega dialog. Także na ustępstwach. Nie jest to „rada zgody społecznej” więc może być tak, że czyjeś argumenty nie zostaną przyjęte. I trzeba się z tym pogodzić – mówił Prezydent Andrzej Duda na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego, która odbyła się w dniu dzisiejszym w Pałacu Prezydenckim.

 

Prezydent podkreślił, że najważniejsze jest, że dialog trwa, że związki i pracodawcy dyskutują.

Zadeklarował swój udział w pracach Rady, ale jak podkreślił, dla niego najważniejsze jest, by projekty aktów prawnych trafiały do opiniowania przez związki zawodowe i pracodawców. Ale te opinie nie zawsze będą uwzględniane.

„Nie jest to miejsce tupania nogą” – powiedział prezydent. Zaznaczył, że jego urząd jest ciałem doradczym Rady i jako taki wkracza, gdy jest taka potrzeba.

Odpowiadając na zarzuty BCC czy FZZ, że „brakuje twardej ręki prezydenta”, Andrzej Duda podkreślił, że, jego zdaniem, dialog to z „twardą rękę” się kłóci.

Głównym tematem posiedzenia była dyskusja nad projektem nowelizacji ustawy o RDS.

– Nie chcemy być podnóżkiem ministerstwa rodziny, ale silną i niezależną instytucją – mówił w poniedziałek lider „Solidarności” Piotr Duda, krytykując prace nad ustawą o Radzie Dialogu Społecznego. Jego zdaniem idą w kierunku uzależnienia Rady od rządu.

Jak stwierdził przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, związek o on sam czuje wielkie rozczarowanie postawą strony rządowej i części partnerów społecznych, którzy nie chcą samodzielności Rady.

Piotr Duda zaczął od tego, że jest „delikatnie mówiąc rozczarowany” pracami nad projektem ustawy. Przypomniał, że idea Rady Dialogu Społecznego powstała, ponieważ szefowie trzech największych central związkowych byli niezadowoleni z działania Komisji Trójstronnej. Sam organ określił jako fasadowy. Natomiast RDS – jak relacjonował przewodniczący „Solidarności” – miała być instytucją silną, niezależną, z własnymi ekspertami.

Przypomniał, że takie było ustalenie z Dobieszkowa z 2015 r., gdzie ostatecznie partnerzy i rząd porozumieli się w sprawie projektu ustawy o RDS. Wtedy zapisano, że po dwóch latach nastąpi jej przegląd.

– Teraz jesteśmy minimaliści (…), a powinniśmy iść maksymalnie. Być instytucją szanowaną, a nie – z całym szacunkiem – podnóżkiem ministerstwa rodziny – wskazywał. – Nie chcemy być Komisją Trójstronną bis – zakończył.

Jak zaznaczył Piotr Duda, celem miało być coraz większe uniezależnianie się od rządu. Tymczasem proponowane zmiany idą w kierunku większego podporządkowania ministerstwu rodziny, są kosmetyczne, wzmacniają organizację, ale nie instytucję, jaką jest RDS.

W uroczystym posiedzeniu RDS brał udział Przewodniczący NSZZ Solidarność w TAURON Wydobycie Waldemar Sopata. 

Przypomnijmy Przewodniczący Sopata na wniosek Przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotra Dudy został powołany w skład Rady Dialogu Społecznego pierwszej kadencji przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.   

 

 

Na podstawie tysol.pl oraz wp.pl