Polacy chcą dodatkowych pytań w referendum! Podpisało się pod nimi blisko 6 milionów obywateli, a ponad 20 milionów chce dzisiaj jego przeprowadzenia. Dlatego Ewa Kopacz nie będzie nam mówiła czy obywatele mają prawo decydować czy nie.
Polacy chcą dodatkowych pytań w referendum! Podpisało się pod nimi blisko 6 milionów obywateli, a ponad 20 milionów chce dzisiaj jego przeprowadzenia. Dlatego Ewa Kopacz nie będzie nam mówiła czy obywatele mają prawo decydować czy nie.
To niedopuszczalne, że ignoruje się głos obywateli w istotnych sprawach, a serwuje pytania, które dotyczą wąskiej części społeczeństwa. Efektem będzie niestety niska frekwencja 6 września.
Ale jak widać z wyborczych haseł pani premier nawet „słucham” nie jest prawdziwe. A jeśli nawet – jak twierdzi – słucha, to już na pewno nie rozumie, a tym bardziej nie pomaga. W zamian, po ośmiu latach nieróbstwa, funduje społeczeństwu objazdową szopkę, co w istocie jest żenującym spektaklem hipokryzji.
Mamy do czynienia z paradoksem, gdzie z jednej strony jeździ się po Polsce i podkreśla się mądrość społeczeństwa, którego rząd chce słuchać, a z drugiej w myśl zasady – władza wie lepiej – uważa się je za zbyt głupie, aby pozwolić na wypowiadanie się w referendum. A tym bardziej, że nie potrafi liczyć.
Przypominam pani Premier, że zapaść w systemie emerytalnym to zasługa PO-PSL, która przez ostatnie osiem lat wydrenowała Fundusz Rezerwy Demograficznej, promowała śmieciówki i niepłacenie składek. To jest faktyczna przyczyna deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Czas pokazał, że wydłużenie wieku emerytalnego, czy manewr z OFE w żaden sposób nie rozwiązało problemów FUS. I bez wpływów ze składek – nie rozwiąże! W zamian wpędza w bezrobocie coraz więcej ludzi po sześćdziesiątce.
Czas na prawdziwe reformy. Te zwiększające wynagrodzenia, likwidujące śmieciówki, zmniejszające obciążenia podatkowe najuboższym i promujące dobre stabilne zatrudnienie. Ale do tego trzeba odwagi, chęci i mądrości, a nie cynizmu, hipokryzji i buty.
Piotr Duda