Ilość wyświetleń: 588

Centralne obchody 40 rocznicy powstania NSZZ Solidarność

W poniedziałek 31. sierpnia na gdańskim Placu Solidarności odbyły się rocznicowe obchody z okazji 40 – lecia podpisania Porozumień Sierpniowych, które na zawsze zmieniły obraz Polski i Europy. To między innymi te porozumienia, obok Porozumień Szczecińskich, Porozumień Jastrzębskich oraz Porozumień Katowickich zapoczątkowały Niezależny Związek Zawodowy Solidarność.

Uroczystości obok członków związku z całej Polski uświetnili między innymi Prezydent RP Pan Andrzej Duda, Prezes Rady Ministrów Pan Mateusz Morawiecki a także Wicepremier Jacek Sasin.

Prezydent podczas obchodów 40. rocznicy Porozumień Sierpniowych, przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej podkreślił, że cieszy go to, że bierze udział w uroczystościach rocznicowych w tym właśnie bardzo symbolicznym miejscu.

– Ta Brama Stoczni Gdańskiej – wtedy im. Lenina, i to miejsce, gdzie w 1970 r. do protestujących robotników strzelano, gdzie polała się krew niewinnych ludzi, którzy chcieli po prostu godnie żyć. Na tym wyrosła Solidarność, na wielkim pragnieniu i żądaniu godności. Ludzie po prostu chcieli normalności, chcieli godności człowieka, przestrzegania jego praw, przestrzegania tego, co tak głęboko zakorzenione było zawsze w nas Polakach, potrzeby wolności, suwerenności i swobody – ale przede wszystkim normalności – mówił Duda.

Dodał, że ci ludzie „chcieli żyć tak, jak mogą żyć inni” i chcieli tej normalności praw „nie tylko dla siebie, ale chcieli tego dla wszystkich – swoich rodaków i nie tylko”. Jak podkreślił, „w 1981 r. wystosowali słynne posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej, gdzie o tych ideałach mówili”.

Jak mówił „Solidarność nie wzięła się znikąd”. „Wzięła się z głębokiej potrzeby, ale wzięła się też z tego, w czym wyrośliśmy, w czym Polska trwa od ponad 1050 lat – z naszej wielkiej tradycji chrześcijańskiej, z wiary, z tego, co pozwalało nam przetrwać najtrudniejsze momenty w naszych dziejach” – mówił Duda.

Gdy w 1979 r. przybył do Polski papież Jan Paweł II – powiedział prezydent – miliony „Polaków patrzyły na siebie, policzyliśmy się”. „Ludzie zrozumieli, że myślą tak samo, wyznają to samo i pragną tego samego. Bez wątpienia był to przełom, który doprowadził później do powstania Solidarności. Bo to pragnienie wolności i godności było już tak silne, że nie udało się go zatrzymać” – powiedział.

Prezydent mówił też, że chyli czoła przed wszystkimi bohaterami tamtych czasów. „Przed wszystkimi, którzy wtedy o tę naszą wolność walczyli” – mówił. „Chcę z tego miejsca podziękować w imieniu całej Rzeczypospolitej, całego naszego narodu wszystkim tym, którzy wtedy do tej wolności tak zdecydowanie parli” – powiedział prezydent.

Zaznaczył, że wśród walczących wówczas są wielkie nazwiska, które pamiętamy: Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa, Andrzej i Joanna Gwiazdowe, Henryk Wujec, Tadeusz Mazowiecki, Bogdan Borusewicz, Krzysztof Wyszkowski, ale – jak mówił – były też tysiące robotników w całej Polsce, którzy wtedy stali razem z nimi. „Im wszystkim z całego serca za to dziękuję, pokoleniu moich rodziców” – powiedział Duda.

Podkreślił też, że „Solidarność” przyniosła wolność nie tylko Polakom „w wyniku nieustępliwego trwania w sprzeciwie wobec władzy komunistycznej”, ale też przyniosła wolność całemu naszemu regionowi. „Tej części Europy, która znajdowała się za żelazną kurtyną”- dodał. „Tak, to +Solidarność+ doprowadziła do zburzenia Muru Berlińskiego, tak to +Solidarność+ doprowadziła do tego, że Niemcy mogły się zjednoczyć” – powiedział prezydent.

Dodał, że to „Solidarność” doprowadziła do tego, że dziś żyjemy w wolnym, suwerennym i niepodległym kraju. „Dzięki tamtemu wysiłkowi, dzięki tamtej odwadze. Nigdy o tym nie wolno zapomnieć” – zaznaczył Duda.

Po Panu Prezydencie głos zabrał Premier Mateusz Morawiecki.

– Czasami mówimy o tamtych dniach, o 31 sierpnia, że to był wybuch solidarności i jest w tym dużo prawdy. Bo był w tamtym wybuchu ten ogień, o którym pisał Mickiewicz, że go sto lat nie wyziębi. Był ogień, była wiara, nadzieja, że mogą się odmienić losy naszego kraju – powiedział premier podczas obchodów 40. rocznicy Sierpnia’80 oraz powstania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku.

Według Morawieckiego, powiedzieć o Solidarności, że to był jedynie związek zawodowy, „to zdecydowanie za mało powiedzieć”. „Powiedzieć nawet o Solidarności, że to był ruch społeczny, to też dalece nie wszystko” – zaznaczył.

– Solidarność to największy, najpiękniejszy, wyjątkowy w swojej charakterystyce ruch społeczno-narodowy w historii całego świata, ruch, który miał na celu wywalczenie godnego życia w niepodległym suwerennym państwie. I od samego początku te cele przyświecały wszystkim, wielu działaczom, sympatykom, wielu, o których dziś nie pamiętamy, tych anonimowych ludzi często. Trzeba dziś przywołać. Jak Tadeusz Szczudłowski, który tu zawiesił krzyż, który miał być kamieniem węgielnym pod przyszły pomnik pomordowanych stoczniowców z 1970 roku. I wielu innych – mówił Morawiecki.

Podkreślił, że trzeba pamiętać o przywódcach, „którzy już odeszli, a na których barkach Solidarność budowała się”.

– Jak Anna Walentynowicz, jak prezydent Lech Kaczyński. (…) Jak Henryk Wujec, który dwa tygodnie temu odszedł, obrońca praw robotników jeszcze z czasu przed Solidarnością” – powiedział.

– Ale także chcę podziękować dziś tym, którzy tu są – Andrzejowi Kołodziejowi, pani Joannie i Andrzejowi Gwiazdom. Dziękujemy wam za waszą wiarę, siłę, wytrwanie, bohaterstwo tamtych lat. Ale też dziękuję wam za waszą wiarę i patriotyzm, że Polska może być lepsza przez ostatnie 30 lat – podkreślił premier.

Następnie głos zabrał Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda.

–  40. rocznica powstania NSZZ „Solidarność” rozpoczęła się już w styczniu 2020 roku, kiedy to na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy po raz pierwszy odbyło się posiedzenie Komisji Krajowej w Pałacu Prezydenckim – powiedział podczas obchodów 40. rocznicy Porozumień Sierpniowych, przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.

– Te obchody miały wyglądać zupełnie inaczej, ale pandemia koronawirusa zmieniła nasze plany. Nie mogliśmy uczestniczyć w tym wielkim festynie rodzinnym w Warszawie, ale jesteśmy i byliśmy we wszystkich miejscach, gdzie rodziła się „Solidarność”. Bo NSZZ Solidarność rodził się w wielu zakątkach naszego kraju. Na początku w Świdniku, później wydarzenia lubelskiego lipca, pierwszy strajk na Śląsku, później w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu-Zdrój i Dąbrowie Górniczej – zaznaczył szef Solidarności.

– Wszędzie robotnicy przygotowywali petycje, które później przekształcały się w postulaty. I każdy z postulatów miał jeden podstawowy cel – niezależny samorządny związek zawodowy. To był nasz priorytet, nasz skrawek wolności, o który wtedy walczyliśmy – dodał.

– 1980 rok tu w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu-Zdroju i Dąbrowie Górniczej było tylko dopełnieniem słów Ojca Świętego Jana Pawła II, które wypowiedział 2 czerwca 1979 roku na Placu Zwycięstwa w Warszawie. Wtedy „Solidarność” rodziła się w naszych sercach, a za rok przelaliśmy to w dokumenty i postulaty. I tak 17 września powstał statut, który w listopadzie został zarejestrowany, jako NSZZ „Solidarność”. To dla nas bardzo ważne, bo niesiemy to, jako niezależny związek zawodowy, jako depozytariusz nie „nowego”, nie „starego”, ale tego samego NSZZ Solidarność od początku do dnia dzisiejszego! – podkreślił szef „S”.

– „Solidarność” rodziła się pod Krzyżem i tak jest do dnia dzisiejszego. To jest nasz testament, nasze ideały, wpisane w statut i preambułę naszego związku – wartości chrześcijańskie i naukę Kościoła. „Solidarność” to nie trend w modzie. Pamiętacie początek lat ’90, gdzie była nas garstka, ale trwaliśmy, bo wtedy tylko my trwaliśmy o tę historię – dodał.

Po przemówieniach uczestnicy złożyli kwiat pod historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej. Następnie w pochodzie przeszli ulicami Gdańska do Bazyliki ś1). Brygidy gdzie odbyła się uroczysta msza św. Liturgii przewodniczy administrator apostolski archidiecezji gdańskiej – biskup Jacek Jezierski.

– Nie ma pokoju, jeśli nie przestrzega się wymagań sprawiedliwości, nie respektuje się umowy społecznej zawartej między pracownikami, pracodawcami i państwem. Pokój zaczyna się od rozmowy, od dialogu zwaśnionych stron, trzeba usiąść do stołu rokowań. Wymaga minimum dobrej woli. Istnieje wspólna płaszczyzna – zakład pracy, ojczyzna, gałąź przemysłu, którą trzeba ratować. Nie można jednak stracić z oczu większego dobra, dobra wspólnego. 40. lat temu w Stoczni Gdańskiej zostało podpisane porozumienie, dokument wypracowali Międzyzakładowy Komitet Strajkowy i przedstawiciele rządu PRL. Jak okazało się – porozumienie posiadało charakter przełomowy. Było to przywrócenie swobód obywatelskich i ustrojowych w Polsce. Porozumienia Sierpniowe umożliwiły rejestrację związku o nazwie Solidarność. Wspominamy pokojową rewolucję, zdecydowane przeciwstawienie się niewydolności ekonomicznej, narzuconemu systemowi krajom Europy Środkowej i Wschodniej przez Józefa Stalina. Nie walka klas, ale perspektywa społecznej solidarności doprowadziły do porozumień 1980 r. Udało się uniknąć rozlewu krwi i stosowania przemocy, powiodło się. Dlatego rewolucja Solidarności została zapamiętana w świecie, jako ważny wzór, model i przykład dla rozwiązywania konfliktów społecznych w makroskali – powiedział podczas kazania biskup Jezierski.  

W obchodach, jak co roku brała udział liczna grupa członków NSZZ Solidarność z Jaworzna wraz z pocztami sztandarowymi. Górnicy z Zakładu Górniczego Sobieski zabezpieczali uroczystości, jako służby bezpieczeństwa.

Źródło: tysol.pl