Przed bramą KWK „Borynia-Zofiówka-Jastrzębie” Ruch „Zofiówka” swoje poparcie dla strajkujących manifestowało kilkuset górników z KWK „Brzeszcze”, KWK „Kazimierz-Juliusz”, KWK „Marcel”, ZG „Janina” i ZG „Sobieski” oraz pracowników jaworznickich zakładów spoza sektora wydobywczego.
Przed bramą KWK „Borynia-Zofiówka-Jastrzębie” Ruch „Zofiówka” swoje poparcie dla strajkujących manifestowało kilkuset górników z KWK „Brzeszcze”, KWK „Kazimierz-Juliusz”, KWK „Marcel”, ZG „Janina” i ZG „Sobieski” oraz pracowników jaworznickich zakładów spoza sektora wydobywczego.
– Będziemy z wami do końca, tak długo, jak długo będziecie walczyć, czyli do zwycięstwa! – deklarował obecny na miejscu przewodniczący górniczej „Solidarności” Jarosław Grzesik. – Jesteśmy dzisiaj nie tylko tutaj, jesteśmy także na „Boryni”, na „Pniówku”, na „Jas-Mosie”, na „Krupińskim”, na „Szczygłowicach”, na „Budryku” i na „Knurowie”. Przyjechaliśmy w podobnym składzie i w podobnej sile na wszystkie kopalnie i wszystkie ruchy Jastrzębskiej Spółki Węglowej – podkreślał lider górniczych struktur największego polskiego związku zawodowego.
Głos zabierali również szefowie struktur „Solidarności” z poszczególnych kopalń.
– Pozdrawiamy was i życzymy wytrwałości. (…) Nie dajcie się ogłupić jednemu, nieudolnemu menadżerowi – mówił do górników z „Zofiówki”, którzy wyszli na spotkanie pikietującym, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZG „Sobieski” Waldemar Sopata. Odpowiedziało mu głośne „zwyciężymy, zwyciężymy!”.
– Będziemy cały czas z wami. Decyzje, które zapadną tu, w sztabie, będą dla nas decyzjami rozkazującymi, by przystąpić do takich samych protestów, jakie wy będziecie robili. Możecie na nas liczyć. Jesteśmy z wami do końca – dodawał przewodniczący „Solidarności” z „Brzeszcz” Stanisław Kłysz.
Przed KWK „Borynia-Zofiówka-Jastrzębie” Ruch „Zofiówka” pikietowało kilkaset osób. Byli górnicy z pięciu kopalń, w tym przeznaczanej jeszcze niedawno do likwidacji KWK „Brzeszcze”, ale także przedstawiciele innych branż.
Przewodniczący „Solidarności” w „Zofiówce” i wiceprzewodniczący Związku w całej JSW Roman Brudziński zapowiedział eskalację protestu, jeśli wtorkowe rozmowy „ostatniej szansy” nie przyniosą rozwiązań spełniających oczekiwania załóg jastrzębskich kopalń wyrażonych w pięciu przedstawionych postulatach.
– Wtedy zaczniemy głośno mówić o rzeczach, z których wszyscy sobie zdajemy sprawę: polskie górnictwo przez cały czas było i jest, i podejrzewam, że przez jeszcze szereg lat, jeżeli tego nie ukrócimy będzie okradane. Będzie okradane przez polityków. Przez polityków, którzy wyprowadzają ze spółek Skarbu Państwa ogromne pieniądze. I dzisiaj sytuacja, która jest w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, mówi nam tylko o jednej rzeczy – Zagórowski stracił rozum i wystraszyli się ci, o których dzisiaj Zagórowski może powiedzieć, kto i ile pieniędzy od niego uzyskał. Oni są pewni, że ten człowiek, który dzisiaj jest już niespełna rozumu, a mówię to z całym przekonaniem, jest dzisiaj zagrożeniem. Bo to już nie będą „taśmy prawdy”. To będzie prawda, która będzie obnażona od początku do końca – podkreślał.
Na te słowa obecni przy bramie Ruchu „Zofiówka” górnicy zareagowali okrzykiem „złodzieje, złodzieje!”.
A Brudziński przestrzegał, by nie traktować obecnych problemów pracowników JSW w kategoriach czystej teorii.
– Jeżeli będziecie wiedzieli, że w Jastrzębskiej Spółce Węglowej dochodzi do desperacji, bo podejrzewam, że prędzej czy później do takich desperackich rzeczy będzie musiało dojść, ja myślę, że wtedy nie powiecie, że stoicie z boku, nie powiecie, że was to nie dotyczy. Bo was to dotyczy w takim samym zakresie, jak dotyczy to pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. I jeżeli uda się zgnoić robotnika w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, zgnoić górnika JSW, poprzez to, że odbierze mu się 25 procent wynagrodzenia, to nie ma innej możliwości – was czeka to samo. Was czeka to samo, tylko może miesiąc później – zapewniał.
Wtorkowym pikietom i manifestacjom towarzyszyły blokady dróg. W godzinach porannych zablokowany został wjazd na autostradę A1 od strony Świerklan. Uczestnicy akcji przepuszczali samochody wahadłowo. Blokadę przeprowadzono również w Pawłowicach na drodze krajowej nr 81 czyli tzw. wiślance.
Źródło strona Solidarności Górniczej.