Trudna sytuacja na rynku węgla energetycznego odbiła się również na kopalniach spółki Tauron Wydobycie, będącej częścią Grupy Tauron. Na zwałach spółki zalega już ponad pół miliona ton węgla. Pod koniec czerwca pojawiły się informacje, że w spółce planowane są przerwy w wydobyciu, a górnicy będą wysyłani na przymusowe urlopy.
Trudna sytuacja na rynku węgla energetycznego odbiła się również na kopalniach spółki Tauron Wydobycie, będącej częścią Grupy Tauron. Na zwałach spółki zalega już ponad pół miliona ton węgla. Pod koniec czerwca pojawiły się informacje, że w spółce planowane są przerwy w wydobyciu, a górnicy będą wysyłani na przymusowe urlopy. – Już od marca ostrzegaliśmy, że zwały rosną w niebezpiecznie szybkim tempie, ludzie byli coraz bardziej zaniepokojeni. Pod koniec czerwca zaczęły do nas docierać sygnały od załogi, że przełożeni zapowiadają, iż część ludzi zostanie wysłana na dwutygodniowe urlopy, bo trzeba ograniczyć produkcję. Do naszego biura zaczęły się ustawiać kolejki pytających: co dalej, co z nami będzie? Niepokój pogłębiał fakt, że nie było żadnych oficjalnych informacji ze strony zarządu, co zamierza dalej zrobić – mówi Waldemar Sopata, przewodniczący Solidarności w Tauron Wydobycie.
Na razie cięć nie będzie
Trudna sytuacja spółki Tauron Wydobycie była jednym z tematów rozmów reprezentantów górniczych central związkowych z przedstawicielami rządu, które odbywały się 25 czerwca w Warszawie. Informacje o kłopotach spółki pojawiły się też w mediach. – Najprawdopodobniej te publikacje oraz działania Solidarności przyczyniły się do tego, że na przełomie czerwca i lipca udało się w końcu doprowadzić do spotkania przedstawicieli związku najpierw z Radą Nadzorczą, a następnie z zarządem firmy na temat sytuacji spółki i pracowników kopalń Tauron Wydobycie. Wreszcie usłyszeliśmy, jakie działania planuje podjąć kierownictwo w związku z trudną sytuacją firmy – podkreśla Waldemar Sopata.
Najważniejsza dla załogi informacja po tych spotkaniach jest taka, że zarząd spółki zadeklarował, iż nie planuje żadnych drastycznych cięć produkcji, płac czy zatrudnienia. Nie będzie też przymusowych urlopów. – Wydaje się, że niebezpieczeństwo wprowadzenia takich środków zostało chwilowo zażegnane. Na razie nie będzie też wdrażania jakiegoś rozbudowanego planu naprawczego. Zarząd poinformował, że zamierza łagodzić skutki trudnej sytuacji poprzez zmiany techniczno-organizacyjne, ale nie kosztem pracowników. Czy to przyniesie efekt, będziemy mogli wstępnie ocenić już za kilka tygodni – zaznacza Sopata.
Grupa Tauron odpowiada
Z pytaniami dotyczącymi kłopotów spółki Tauron Wydobycie, zwałów węgla, ewentualnych planów naprawczych Tygodnik Śląsko-Dąbrowski zwrócił się pisemnie do biura prasowego Grupy Tauron. W odpowiedzi Magdalena Rusinek, szef biura prasowego Tauron Polska Energia poinformowała, że Grupa Tauron kupuje paliwo od Tauron Wydobycie w ilościach zgodnych z zapisami wieloletniej umowy i zaznaczyła, że w tym roku Grupa planuje odebrać od TW więcej paliwa niż w 2013 roku. – W spółce nie jest prowadzony plan naprawczy, choć oczywiście sytuacja na rynku nie jest najlepsza, głównie z powodu słabej zimy. Warto też podkreślić raz jeszcze, że w 2013 roku odebraliśmy mniej paliwa, niż planujemy w tym roku i nie wiązało się to z żadnymi działaniami naprawczymi czy redukcją zatrudnienia – napisała w odpowiedzi Magdalena Rusinek.
Przyczyny problemów
– Mam nadzieję, że te plany są realne, ale obecna sytuacja na rynku węgla to nie jest głównie problem słabej zimy. Sprawa jest bardziej złożona i mówiliśmy o tym wielokrotnie. Jednym z zasadniczych problemów górnictwa jest właśnie kwestia współpracy z energetyką. Z naszych informacji wynika, że np. Grupa Tauron w pierwszych pięciu miesiącach tego roku odebrała od Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego raptem połowę, tego co planowano. Podobnie było z odbiorem produkcji kopalń spółki Tauron Wydobycie – mówi Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej Solidarności.
– Podczas spotkań z rządem uzyskaliśmy informację, że część energii, którą Grupa Tauron dostarcza swoim klientom, pochodzi z importu. W tak trudnej sytuacji, w jakiej jest nasza branża, taka informacja budzi ogromne i uzasadnione emocje. Jak to możliwe, że piętrzą się zwały polskiego węgla, a polski producent prądu z węgla importuje energię? – pyta szef górniczej Solidarności.
Co z tym importem?
Gdy w mediach pojawiły się informacje na temat trudnej sytuacji spółki Tauron Wydobycie i całego górnictwa, w których mowa była też o imporcie energii jako jednej z przyczyn tych problemów, biuro prasowe Grupy Tauron wydało komunikat, w którym oświadczyło, że Tauron Polska Energia kupuje węgiel energetyczny jedynie od polskich producentów, że elektrownie i elektrociepłownie Grupy Tauron spalają węgiel głównie z Tauron Wydobycie, Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz że Tauron Wydobycie zapewnia obecnie ok. 40 proc. potrzebnego Grupie paliwa. – Grupa Tauron pokrywa zapotrzebowanie na energię swoich klientów w oparciu o własne wytwarzanie oraz polski hurtowy rynek energii – podkreślono w komunikacie.
Tygodnik Śląsko-Dąbrowski zwrócił się do biura prasowego Tauronu z prośbą o podanie informacji o proporcjach tych źródeł – jaką część zapotrzebowania klientów Grupa pokrywa z własnego wytwarzania, a jaką z polskiego hurtowego rynku energii? Zadał też pytanie, czy kupując energię na polskim hurtowym rynku energii można wykluczyć, że pochodzi ona z importu? – Grupa Tauron jest w stanie pokryć z własnych źródeł wytwórczych zapotrzebowanie swoich klientów w ok. 50 proc. Trzeba mieć na uwadze, że jesteśmy największym dystrybutorem i sprzedawcą energii w Polsce. Posiadamy ponad 5,3 mln klientów – w tym przeszło 500 tys. firm, aby więc pokryć zapotrzebowanie naszych klientów na energię i zapewnić jej nieprzerwane dostawy zaopatrujemy się w nią dodatkowo na polskim rynku hurtowym – odpowiedziała Magdalena Rusinek, szef biura prasowego energetycznego holdingu.
Czy z tej odpowiedzi wynika, że Grupa Tauron nie korzysta z energii z importu? Zostawiam to ocenie Czytelników. Dodam tylko, że na polskim hurtowym rynku energii handluje się też energią z importu.
O tym, w jaki sposób obecna polityka zarządzających polską energetyką węglową wiąże się z obecnym kryzysem w polskim górnictwie węgla kamiennego, o zyskach koncernów energetycznych i imporcie energii szerzej napiszemy w kolejnym wydaniu Tygodnika Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność.
Grzegorz Podżorny
Należąca do Grupy Tauron spółka Tauron Wydobycie składa się z dwóch kopalń: Zakładu Górniczego Sobieski w Jaworznie i Zakładu Górniczego Janina w Libiążu. W sumie obie kopalnie zatrudniają ponad 6 tys. górników.
Źródło oficjalna strona NSZZ Solidarność Region Śląsko – Dąbrowski.